Święty mnich wyznawca Leoncjusz z Tarnogrodu
LEONCJUSZ Z TARNOGRODU, mnich wyznawca (Prepodobnyj Leontij Tarnogrodskij, ispowiednik), 28 stycznia/10 lutego i niedziela najbliższa dacie 25 stycznia/7 lutego (Sobór nowych męczenników rosyjskich).

Święty Leoncjusz (Lew Stasiewicz) urodził się 20 marca 1884 r. w chłopskiej rodzinie Tomasza i Heleny. Wuj przyszłego świętego, Adam, był kapłanem. Lew wyniósł z domu głęboką wiarę i pobożność. Jego ojciec, wracając z bazaru zawsze przywoził ze sobą jakiegoś wędrowca-pielgrzyma, który nie miał noclegu. Goście, chcąc się odwdzięczyć, opowiadali historie o świętych i miejscach, które odwiedzali. W taki sposób rodziło się w sercu młodego Lwa pragnienie porzucenia świeckiego życia.

Po skończeniu dwuklasowej szkoły ziemskiej oraz czteroletniego gimnazjum, mając 15 lat, zostaje pisarzem w tarnogrodzkim sądzie. W 1905 r. umiera mu ojciec. Święty decyduje się podjąć naukę w Chełmskim Seminarium Duchownym, gdzie poznaje przyszłego patriarchę moskiewskiego i całej Rusi - św. Tychona (Bieławina). Pięć lat później, 31 grudnia 1910 r. wstępuje do monasteru św. Onufrego w Jabłecznej. Po dwóch latach składa śluby małej schimy i otrzymuje imię Leoncjusz, na pamiątkę św. Leoncjusza, biskupa rostowskiego. W tym samym roku umiera matka świętego. 29 października 1912 r. biskup chełmski Eulogiusz (Gierogijwski) udziela mu święceń diakońskich, a 20 maja następnego roku biskup Anastazy kapłańskich.

Hieromnich Leoncjusz, choć spędził w monasterze w Jabłecznej tylko 5 lat, do końca życia odnosił się z wielką czcią do patrona wspólnoty - św. Onufrego Wielkiego. Monaster nauczył go także miłości do częstych nabożeństw, sprawowanych wg ścisłej klasztornej reguły.
Wybuch pierwszej wojny światowej spowodował ewakuację monasteru wgłąb Rosji. O. Leoncjusz znalazł się w moskiewskim monasterze pw. Objawienia Pańskiego.

W 1916 r. podjął naukę w Moskiewskiej Akademii Teologicznej. Nie kończy jej jednak z powodu zamknięcia uczelni w 1919 r. W 1922 r., wyniku starań biskupa suzdalskiego Bazylego, o. Leoncjusz zostaje mianowany przełożonym monasteru Spaso-Eutymiuszowego w Suzdalu. Widząc upadek duchowy i materialny zabiera się za porządki. Spotyka się to jednak z wrogością części braci. Mimo to, dobroć i głęboka wiara o. Leoncjusza wzbudzają miłość i szacunek wśród prostych ludzi - pielgrzymów i mieszkańców Suzdala. W 1923 r. władze bolszewickie zamykają monaster. Patriarcha Tichon mianuje o. Leoncjusza archimandrytą i proboszczem dwóch suzdalskich parafii. Na tym stanowisku święty pozostaje do 1930 r. W tym okresie, nie bacząc na przeszkody ze strony władz, przyciąga do Cerkwi wiele osób. Staje się szeroko znany wśród wiernych.

Święty zostaje aresztowany po raz pierwszy w 1930 r. pod zarzutem "antyradzieckiej działalności kontrrewolucyjnej". Bezpośrednim powodem okazała się miłość o. Leoncjusza do brzmienia dzwonów cerkiewnych. Pewnego razu, święty zapragnął usłyszeć dźwięk dzwonów i w ten sposób wychwalić Boga. Wszedł więc na dzwonnicę i zaczął dzwonić. Było to surowo zakazane przez władze. Gdy zszedł czekano już na niego z kajdankami. Skazano go na trzy lata pobytu w obozie na Syberii. Pracował tam jako felczer przy brygadzie budującej drogę.

Po odbyciu kary o. Leoncjusz służył we wsi Borodino (obwód iwanowski). Nie trwało to jednak długo. Kolejne aresztowanie w 1935 r. zakończyło się skazaniem kapłana na trzy lata pozbawienia wolności w poprawczym obozie pracy. Mimo choroby serca, komisja uznała go za zdolnego do ciężkiej pracy fizycznej. W obozie w Karagandzie (Kazachstan) próbowano go "reedukować". Pewnego razu w noc paschalną strażnicy zażądali, aby święty wyrzekł się Boga. Po odmowie, przywiązano go liną za nogi i opuszczono głową w dół do latryny. Po pewnym czasie wyciągnięto go i zapytano: "Wyrzekasz się?". Święty odpowiedział: "Dzieci, Chrystus zmartwychwstał!". Z obozu o. Leoncjusz wrócił pod koniec 1938 r. Zamieszkał w Suzdalu, jednak nabożeństwa celebrował tylko w domach swych duchowych dzieci. Było to prawdopodobnie spowodowane bardzo krytycznym stosunkiem władz do kapłana.

Druga wojna światowa zmieniła sytuację Cerkwi w Rosji. O. Leoncjusza mianowano proboszczem we wsi Woroncowo oraz dziekanem okręgu. Mimo niechęci lokalnych władz, udało się mu odremontować cerkiew oraz utrzymać na tej biednej parafii. W maju 1950 r. świętego aresztowano po raz trzeci. Przeczuwając to, kapłan trzy dni wcześniej zaczął rozdawać swój niewielki majątek. Za "antyradzieckie wymysły o jakoby zbliżającym się Sądzie Ostatecznym i końcu świata" zostaje skazany na 10 lat obozu na Syberii. Świętość życia i wiara spowodowały, że o. Leoncjusz cieszył się powszechnym szacunkiem więźniów. Zostaje zwolniony w 1955 r., w wyniku rewizji wyroku.

Ponieważ stanowisko proboszcza we Woroncewie jest zajęte, zostaje kapłanem we wsi Michajłowskoje. Parafianie od razu bardzo pokochali o. Leoncjusza. Mimo sędziwego wieku sprawował on codziennie Boską Liturgię, a także udało mu się uzyskać środki na remont cerkwi i przyległych budynków. Jednak nie wszystkim podobała się jego popularność. Tym razem oskarżenia pochodziły od zazdrosnych wiernych i braci-kapłanów. Spowodowały one, że biskup pozbawił na miesiąc o. Leoncjusza prawa sprawowania nabożeństwa, a następnie wysłał go do jednej z najbiedniejszych parafii w diecezji. Sytuacja zmieniła się po roku, wraz ze zmianą hierarchy.

Święty powrócił do Michajłowskoje i nie przestawał przyjmować ludzi, spowiadać i modlić się w intencji ich uzdrowienia. Starzec wiele czasu poświęcał modlitwie. Znał na pamięć Psałterz. W jego pokoju stało metalowe łóżko, stary stół i kilka taboretów. Wykorzystując podeszły wiek mnicha, niektórzy zaczęli domagać się przeniesienia go w stan spoczynku i przysłania młodego duchownego. Mimo to, widząc miłość i szacunek, jakim obdarza go zdecydowana większość wiernych, biskup diecezjalny pozostawił go na stanowisku proboszcza i przysłał do pomocy drugiego duchownego.

Święty Leoncjusz odszedł do Boga 9 lutego 1972 r. Swą ostatnią Boską Liturgię odsłużył dwa dni wcześniej. Pochowano go na wiejskim cmentarzu, w pobliżu wsi Michajłowskoje.

Jeszcze za życia wiele osób uważało go za świętego. Potwierdzała to nie tylko jego pobożność, ale i cuda, które miały miejsce dzięki jego modlitwie. Wiele z takich przypadków zebrała specjalnie powołana komisja diecezjalna. O. Leoncjusz został zaliczony do grona świętych w 1999 r. Na jubileuszowym Soborze Biskupów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w 2000 r. włączono go do Soboru nowych męczenników i wyznawców rosyjskich.


Imię Leoncjusz pochodzi od greckiego słowa leon (łac. leo) - "lew".


Opracował Piotr Makal na podstawie: J. Charkiewicz, "Męczennicy XX wieku. Martyrologia Prawosławia w Polsce w biografiach świętych".